Mieliście okazje puszczać do nieba lampiony z własnym przesłaniem lub lampion miłości?
Jeżeli nie to spróbujcie.
Nie zawsze to prosta sprawa, bo kostki w lampionach rozpalają się wolno, a jak już zaczną płonąć to niestety szybko się kopcą i lampion nie chce unieść się do góry.
Trzeba pozwolić mu się unieść kiedy tylko będzie chciał i nie zatrzymywać go na siłę, bo może już wtedy nie odlecieć.
Oto widok lampionów w Noc Kupały w Szczecinie, na Jasnych Błoniach.
Prawda, że ciekawy widok?
Przypatrzcie się dokładnie, to dostrzeżecie również pełnie, która świeci pomiędzy tymi lampionami :)
Noc Kupały minęła niedawno, w czerwcu, ale zachęcam aby lampiony puszczać także z innych okazji. Jak macie jakieś dylematy, marzenia, cele do spełnienia to puśćcie taki lampion w swoich intencjach. Może przyniesie coś czego oczekujecie, tak jak to robią biedronki - na szczęście :) Próbować trzeba i szczęściu pomagać na wszelkie możliwe sposoby :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz